top of page

u sąsiadów Indian

  • Zdjęcie autora: Kinga
    Kinga
  • 1 cze 2019
  • 2 minut(y) czytania

Howgh!

Witajcie Blade Twarze w indiańskiej wiosce Arapaho - te małe i te duże. Tylko tutaj będziecie mogli płukać złoto, malować twarze, przejść gołą stopą po rozżarzonych węglach, posłuchać wyjątkowej indiańskiej opowieści i przejść wąwóz duchów!

Zaczytywaliście się w książkach Karola Maya? Lubiliście bawić się w Indian? Wioska Arapaho w Zalasiu powstała z pasji właściciela do poznawania kultury Indian. Zatopiona w zieleni, odizolowana od zgiełku, na skraju Orleju.

Poznajcie plemię Arapaho. Byli to Indianie Ameryki Północnej zamieszkujący pierwotnie obszary Prerii. Prowadzili osiadły tryb życia, z czasem stali się wędrownymi (najpierw pieszymi, potem konnymi) myśliwymi, polującymi m.in. na bizony. Zasłynęli głównie z wyrobów z koralików i każda z nich opowiadała jakąś historię. Arapaho zawsze trzymali się blisko Szejenów i zawierali małżeństwa międzyplemienne. Kultywowali swoje obyczaje, tradycje i nigdy nie nauczyli się języka Szejenów. Zostali zamknięci w rezerwacie 1877 roku. Dziś zamieszkują wraz z Szoszonami (dawnymi plemiennymi wrogami) w rezerwacie Wind River w stanie Wyoming oraz w stanie Oklahoma i mówią po angielsku.

Zalaskim plemieniem Arapaho rządzi wódz indiański "Siedzący Jastrząb" (Tomasz) i Indianka "Szumiąca Trawa" (Paulina).

Właściciele Wioski w Zalasiu wkładają mnóstwo energii i pomysłowości by czas spędzony tutaj pozostał na długo w pamięci gości. A goście zjeżdżają się tłumnie - do połowy lipca brak miejsc. Wioska gościła również druhów OSP z Rybnej z dzieciakami. Goście mogą dotykać wszystkich eksponatów oraz odkrywać i doświadczać prawdziwie indiańskich wrażeń, schować się w indiańskim namiocie. Wioska może ugościć do 120 osób. Kiedy rozmawiam przez telefon z panią Pauliną słyszę w jej głosie prawdziwą pasję. Żałuję, że nie ma mnie tam teraz i nie siedzę wraz z innymi słuchając opowieści. Szkoda, że nie przechodzę przez Wąwóz Duchów...

.."Tak, czerwony naród jest w agonii! Od Ziemi Ognistej aż hen daleko poza jeziora północno-amerykańskie leży rozciągnięty ten pacyent, powalony bez miłosierdzia przez losy nieubłagane. Opierał się temu, jak mógł, ale napróżno. Siły jego znikały coraz bardziej i bardziej. Ma jeszcze wydać kilka ostatnich tchnień, a drgnienia, przebiegające od czasu do czasu jego nagie ciało, to konwulsye, zapowiadające zbliżanie się śmierci. Czy on, winien temu przedwczesnemu zgonowi? Czy nań zasłużył?...

Kazano mu z pierwszego i najniższego stopnia rozwoju wykonać odrazu skok na stopień najwyższy, ale nie zważano wcale na to, że to może spowodować upadek, dla niego śmiertelnie szkodliwy"... Karol May, Wstęp do Winnetou (https://pl.wikisource.org/wiki/Winnetou/Wst%C4%99p)

Bardzo dziękuję Szumiącej Trawie za cały poświęcony mi czas i wszelkie informacje.

Zajrzyjcie tam koniecznie, zorganizujcie urodziny maluchowi a nawet imprezę firmową!

.

na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer
Copyright © Vivamus 2017-2025 All rights reserved
vivamus_element_preview.png
na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer
bottom of page