top of page
Zdjęcie autoraMarta Łukaszyk

jaskółki wróciły

W tym roku wiosna zaczęła się 4. maja bo właśnie wtedy wróciły jaskółki. Czekałam na nie już od kilku tygodni i zastanawiałam się kiedy przylecą. Ale one chyba wiedziały, że kwiecień w tym roku to będzie walka wiosny z zimą ze śniegiem, gradem i przymrozkami więc wróciły dopiero na początku maja. No i właśnie robi się cieplej.


Od zeszłego lata mamy na murze w rogu okna kuchennego gniazdo jaskółek. Pewnego dnia na początku lipca zauważyliśmy parę jaskółek, które właściwie przy każdym oknie próbowały przylepiać grudki błota. Szukały odpowiedniego miejsca i w końcu wybrały okno kuchenne. Obserwowanie jak budują wspólnie gniazdo, jak ono się powiększa z dnia na dzień, jak lepią je z błota zmieszanego ze śliną, jak potem wysiadują jajka, jak przylatują z pokarmem dla małych piszących pisklaków, jak od czasu do czasu ich gniazdo atakuje większy ptak było niesamowitą lekcją ornitologii. A potem jesienią odleciały i i pojawiły się znów kilka dni temu.


To niesamowite ptaki. Tak szybkie, że kiedy próbuję im zrobić zdjęcie prawie każde wychodzi nieostre. Każdego roku mają po dwa lęgi, jeden w maju, drugi w sierpniu. Nasze w tym roku ze dwa dni remontowały gniazdo a teraz już chyba wysiadują jajka bo z gniazda wystaje tylko mały, czarny łepek. Na zimę odlatują do południowej Afryki a wiosną wracają do swoich gniazd. Lecą przez połowę półkuli na swoim wewnętrznym GPSie, przelatują nad Saharą, nad Morzem Śródziemnym, nad prawie całą Europą.


Były na wsi od zawsze. Zwiastowały wiosnę. Gniazdowały szczególnie w oborach, stajniach, stodołach, pod dachami. Chyba łatwiej było mocować gniazdo na drewnie czy cegle niż na oklejonej styropianem elewacji domu, ale widać, że i tak dają radę.


- U nas też było w domu co wiosnę bardzo dużo jaskółek. Bywało, że nawet ze dwadzieścia gniazd miały na domu i w stajni. Lubiliśmy je obserwować, a i much było mniej bo jaskółki się nimi żywią. A jak się zdarzało, że wróble im zajęły gniazdo i złożyły jajka zanim jaskółki przyleciały, to potrafiły wróbla przegonić i zamurować wejście do gniazda żeby się z jajek wróbla nic nie wykluło. Na schodach przy wejściu, miały zazwyczaj dwa gniazda po każdej stronie na krokwi nad drzwiami. Trzeba było uważać jak było gorąco i się wychodziło zupę na ganek zjeść bo zdarzało się, że pac i kupa jaskółki w talerzu.









109 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

a gdyby tak...

bottom of page