top of page

ktokolwiek widział, ktokolwiek wie... ta od paciorków

  • Zdjęcie autora: Kinga
    Kinga
  • 23 maj 2022
  • 3 minut(y) czytania

„… ludzie niektórzy paciorki sobie z tych ziarek działaią, powiadaiąc, iż kto ie przy sobie nosi takowemu piorun, ani żadne czary szkodzić nie mogą”.*

Zwykły dzień tygodnia, ruszamy spod Krzyża przy starym kamieniołomie w górę Rybnianki. Cel - odnalezienie JEJ.

ONA - Kłokoczka południowa (Staphylea pinnata L.) to krzew pochodzący z południowej i środkowej Europy oraz Azji Mniejszej. W Polsce naturalnie występuje w południowej części kraju, bywa też uprawiana. Nazwa rośliny pochodzi od słowa „kłokotanie” – taki dźwięk na wietrze wydają nasiona kłokoczki zamknięte w niedużej torebce.**

Towarzyszę Łukaszowi Piechnikowi - botanikowi pracującemu w Instytucie Botaniki im Władysława Szafera PAN w Krakowie. Zajmuje się rozmieszczeniem, ekologią i genetyką kłokoczki południowej. Uwielbia przyrodę Jury Krakowsko Częstochowskiej.

Tak, tak - to już wyprawa naukowa.

Łukasz prowadzi mnie do bodajże największego w Polsce okazu tej rośliny. Pramatka - mówi o niej.

Teraz jest czas kwitnienia kłokoczki, więc kiedy dochodzimy do niego - widzę masę spływających gron kwiatowych. Krzew jest rzeczywiście ogromny i tworzy baldachim nad pozostałością starej piwniczki. Piwniczka z ciosanego kamienia, łukowe sklepienie, magiczna roślina a pod nami wąwóz. Robi się coraz ciekawiej.

"Pędy tego krzewu dodawano do palm wielkanocnych. Po poświęceniu wyjmowano pędy kłokoczki z palmy, cięto i robiono z nich małe krzyżyki, które później przybijano nad drzwiami wejściowymi do chałupy, aby ochraniały dom przed piorunami, obchodzono z nimi także pola uprawne i zatykano je w ich granice, aby zapewnić sobie dobre plony. Również w celu zapewnienia obfitego urodzaju gospodarze przed pierwszym wiosennym siewem kreślili kijem z kłokoczki krzyż na ziemi."**

Prowadzę Łukasza po Bednarzach, miejscach które przychodzą mi do głowy jako stanowisko występowania kłokoczki. Ja patrzę pod nogi, Łukasz na boki - takie skrzywienia zawodowe. Co chwilę słyszę okrzyki nad znalezioną, wypatrzoną kolejną rośliną. Rośliną zagrożoną, chronioną, niezwykłą, rzadko występującą, a tu właśnie rosnącą. Widzę, że botanik jest zaskoczony i oczarowany Rybną.

Poproszony o zdanie nt Rybnej odpowiada - "Co myślę o Rybnej? Pomimo, że od 11 lat mieszkam po sąsiedzku w Tenczynku to Rybną zacząłem poznawać dopiero od dwóch lat, dzięki Pani Stanisławie Malik. Przyroda tej miejscowości mnie fascynuje a fakt, że w Rybnej jest sporo przydomowych kłokoczek pozwala przypuszczać, że mogą one rosnąć jeszcze dziko w licznych wąwozach najbliższej okolicy."

No to czas na najlepsze. Prowadzę go w Zapaście. Potwierdza, że to idealne miejsce dla tej rośliny, tu mogłaby rosnąć. Wciąż jednak na nią nie natrafiamy...

"Kłokoczka południowa była uważana za roślinę magiczną w wielu częściach Europy Środkowej. Według Hegiego (1925), kłokoczka była sadzona przez plemiona celtyckie na grobach w Europie Środkowej. Rusini Karpaccy we wschodniej Słowacji (Preszowszczyzna) wykorzystywali kłokoczkę do robienia bijaków do maselnic (Varchol 2002). Na Słowacji, wiara w uzdrawiającą moc owoców kłokoczki (także w postaci papierosów, wypełnionych suszonymi owocami) była szeroko znana (Konečný 1894, Šístek 1932). Roślina ta była również używana do celów leczniczych w Rumunii (Butură 1979). Według starego czeskiego przesądu, kto przyniósł gałązkę kłokoczki święconą dziewięć razy, mógł rozpoznać czarownicę wśród przybywających do kościoła. Objawiała się ona wtedy jako kobieta z końskimi kopytami zamiast stóp (Sobótka 1879: 188)."***

Jest kilka miejsc w naszej miejscowości gdzie rośnie - dziko lub w przydomowych ogródkach. Pisał o niej już w swej pracy magisterskiej Ryszard Malik (wespół z M. Nogawką). Tak, tak - syn naszej pani Stanisławy Malik - pisarki, koronczarki, bibliotekarki. Bardzo dokładnie podał miejsca jej występowania, poświęcając rozmieszczeniu tej rośliny dużo uwagi. Ryszard swą pasją zaraził mamę, dziś w przydomowym ogrodzie ma 5 krzewów kłokoczki, obdarowała nią niemal całą rodzinę i zna miejsca jej występowania. Wciąż jednak poszukiwane są inne miejsca, gdzie występuje naturalnie.

A Wy? Widzieliście ją gdzieś? Jeśli tak - odezwijcie się koniecznie!


Podziękowania dla Łukasza za wyprawę a dla Stasi pokazanie swojego pięknego ogrodu oraz dla obojga za podzielenie się swoją wiedzą na temat kłokoczki.



na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer
Copyright © Vivamus 2017-2025 All rights reserved
vivamus_element_preview.png
na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer
bottom of page