Znacie lasoterapię? A może praktykujecie ją, nie wiedząc nawet, że to robicie. W Japonii spacery po lesie nazywane lasoteriapią są zalecane pacjentom przez lekarzy. Mają służyć wyciszeniu, znalezieniu spokoju, balansu w życiu, odstresowaniu i oczywiście odpoczynkowi.
Nic dziwnego, że las daje nam poczucie bezpieczeństwa, przecież wywodzimy się z lasu. Jako gatunek wychowaliśmy się na sawannie, potem przeprowadziliśmy się do lasu i wyprowadziliśmy się z niego dopiero kilkaset lat temu. Dlatego w lesie podświadomie czujemy, że tu będą zaspokojone nasze pierwotne potrzeby: wyżywienie, schronienie, ciepło z ogniska. Las tak działa na człowieka i naturalnie można się odprężyć wchodząc między drzewa.
Katarzyna Simonienko naukowiec i autorka książki "Lasoterapia" tak mówi w wywiadzie dla magazynku "Zwierciadło":
- Dla nas ludów praeuropejskich, symbol drzewa czy gaju zawsze był święty i pojawiał się w bardzo wielu kulturach. U Słowian wierzono w święte drzewo, wokół którego powstał świat. Tak samo było w kulturach nordyckich, gdzie czczono ogromny jesion Yggdrasil, który był osią świata i łączył różne rzeczywistości - ludzi, duchów i istot nadprzyrodzonych. Jest nawet termin axis mundi - "oś świata", w wielu kulturach wyobrażana przez drzewo, które wrasta w niebiosa, a korzeniami w świat podziemny, łącząc je ze sobą oraz z ziemią, czyli światem doczesnym. W kulturze chrześcijańskiej jest ogród rajski, a w nim drzewo poznania dobra i zła. Słowianie wierzyli, że wśród drzew, w świętych gajach, słuchają nas bogowie, chrześcijanie - że las jest dziełem Stwórcy, czyli jest doskonały, taki jaki jest. W naszym kręgu kulturowym, który jest nie tylko słowiański, ale też chrześcijański, mamy więc możliwość obcowania z prawdziwym sacrum.
Może więc w ramach lasoterapii wybierzemy się na spacer do lasu na przykład do Wąwozu Rakowiec w Baczynie. Tak jest nazywany przez miejscowych. Polecam bardzo, to tylko kilka kilometrów od Rybnej. Żeby tam dotrzeć musimy skręcić w drogę wewnętrzną na przeciwko Domu Ludowego w Baczynie. Droga ma koło 100 metrów i prowadzi prosto do lasu, z początku jest asfaltowa a potem krótki fragment żwirowej zakończony małym parkingiem leśnym wokół sosny z kapliczką. Tu możemy zostawić samochód. I już jesteśmy w Rakowcu. Przepiękne miejsce, Idziemy ścieżką / drogą po dnie wąwozu. Wysokie zalesione ściany ziemi i skał z jednej i drugiej strony, mijamy omszale głazy i porośnięte bluszczem skały. Wdech, wydech - lasoteriapa działa.