top of page

martwica leży u podstaw

  • Zdjęcie autora: Kinga
    Kinga
  • 6 kwi 2022
  • 2 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 8 kwi 2022


W każdej baśni jest ziarno prawdy. Tak mówią.


Pamiętacie opowieść o kapliczce w skale? Tej niebieskiej na Bednarzach. Było to tak:

Dawno temu żył człowiek, który popełnił zbrodnię. Jako pokutę dostał zadanie ufundowania kapliczki - tak też zrobił. Kapliczka stanęła murowana przy drodze na Bednarze. Już dużo później mieszkaniec, który uważał się za niewierzącego zburzył kapliczkę a kamień wykorzystał do budowanego domu. Nie przyniosło mu to jednak szczęścia i został ukarany. Po ścianach domu cały czas ciekła woda, przemakał dach - wtedy zrozumiał co zrobił i postanowił naprawić swój błąd stawiając nową kapliczkę. Wybór padł na Bednarze, tam w podkutej skale umieścił figurę Jezusa Frasobliwego. (Stanisława Malik, Historia Rybnej).


Niebieska kapliczka wykuta w skale, Rybna - Bednarze

"Po ścianach domu cały czas ciekła woda..." Kiedy odnalazłam na Bednarzach miejsce opisywane przez Zaręcznego* z występującą tam martwicą wapienną (czy tzw. holoceńską) zagadnęłam o nią znajomego mieszkańca. Mówiono na ten kamień - pumeks - jest rzeczywiście do niego dość podobny. Dowiedziałam się, że był to w tej części Rybnej bardzo popularny kiedyś materiał budowlany. Że taki dom wypełniony martwicą jeszcze stoi, choć jest remontowany, że może są inne.


Ściana domu z martwicowych "pustaków"

Dlaczego ten materiał wykorzystywano? Po odpowiedniej obróbce i destylacji był bardzo twardy i suchy. To skała, która nie zatrzymywała wilgoci, dobrze przepuszczała powietrze. W zacienionych miejscach wąwozu - materiał doskonały. Ale - jak się wkrótce dowiedziałam - nie tylko na Bednarzach był wykorzystywany jako budulec. Na terenie parku dworskiego znajdują się także budynki z martwicowymi "cegłami" a nawet są pozostałości całych takich ścian w budynku z XVII wieku!


Kawałek martwicy


Na Bednarzach martwicę wykorzystywano do budowy domów jeszcze w latach pięćdziesiątych XX wieku. Nie wiemy na czym ów proces destylacji polegał, ale był skuteczny. Martwicę wybierano (powstawały duże doły, które później zasypywano) i wycinano w kostkę (wielkości mniej więcej pustaka). Wiem już też, że znajdują się również inne domy zawierające elementy z tej skały.


 

Podeszłam pod kapliczkę wykutą w skale. Ustawiałam się by zrobić zdjęcie. Przesuwałam wzrok po usypanych pod nią kamieniach. To co zobaczyłam wywołało wprawiło mnie w zdumienie. A może zresztą nie?... Przecież sama wciąż powtarzam, że na Bednarzach dzieją się cuda.

Spód kapliczki wyłożony jest bloczkami bardzo starej martwicy...


Kawałek martwicy pod Kapliczką

Przecież w każdej baśni jest ziarno prawdy!...



Dziękuję wszystkim, którzy mieli wpływ na powstanie tego wpisu.


*Stanisław Zaręczny - badacz, geolog, głównie skupiony na okolicach KrakowaBogata notka biograficzna na https://www.pgi.gov.pl/muzeum/kopalnia-wiedzy-1/10646-stanislaw-zareczny.html

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer
Copyright © Vivamus 2017-2025 All rights reserved
vivamus_element_preview.png
na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer
bottom of page