Ostatni wschód tego lata. Od jutra już będzie inaczej, właściwie od dziś, od godz. 14.44 - jesień astronomiczna. Zrównanie nocy z dniem. Oficjalnie w zgodzie z kalendarzem - jesiennie od jutra.
Delikatny wpierw chłód poranków i krople rosy na trawie by dojść do białego szronu po nocnych przymrozkach. Oddycham w końcu z ulgą. Dzikie wino rozciągnięte na ogrodzeniu jednoznacznie wskazuje jak jesień zadamawia się dzień po dniu. Od różowych przez krwistoczerwone liście do ranka kiedy ze zdziwieniem stwierdzam, że wszystkie opadły.
Mgły unoszące się nad ziemią, tak nisko i tak wysoko. Słońce z trudem przebijające się przez ten woal.
Tego lata to już ostatni wschód słońca…