Jedno z tych znalezisk typu "hmm, co my tu mamy?". Kamyk, który długo czekał na rozwiązanie zagadki.
Wydobyty z kleistej szarej glinki orlejowskiego leja. Stuprocentowa pewność, że chowam do plecaka kawałek węgla. Więc po co go podnosiłam? Pojęcia nie mam. I nie wiem czemu od razu po powrocie do domu zabrałam się do jego mycia. Kąpiel w wodzie przyniosła zaskakujące efekty - szklisto-woskowa powłoka koloru ZIELONEGO! Pokazałam Witoldowi z Muzeum Agatów w Rudnie, który postanowił go oszlifować i wypolerować. Wtedy kamyk pokazał całą swą moc - zwłaszcza postawiony pod światło.
Długo jednak trwało zanim udało się sprecyzować czym jest owa znajda. Opal, agat, chalcedon? W końcu padły dwie takie same odpowiedzi z różnych źródeł,
Heliotrop.
Heliotrop – odmiana chalcedonu zbliżona do plazmy, w której na ciemnozielonym tle widoczne są czerwone plamki tlenków żelaza. Nazwa pochodzi od greckich słówhelios (słońce) i tropein (zmieniać barwę), ponieważ daje on czerwonawe refleksy podczas obracania po zanurzeniu w wodzie. Ciemnozielona barwa heliotropu spowodowana jest nagromadzeniem kryształów aktynolitu. Znany i wykorzystywany już w starożytności (wydobywano go głównie w Egipcie i na Cyprze). Stanowi atrakcyjny i poszukiwany, cenny kamień jubilerski, ozdobny i kolekcjonerski. Osiąga wysokie ceny. Zwykle nadaje mu się szlif kaboszonowy, wytwarza paciorki. Jest doskonałym materiałem rzeźbiarskim.*
Na co jeszcze można natrafić na Orleju?...