top of page

Łysa Góra

Zdjęcie autora: KingaKinga

Kamienista droga w górę, z lewej Klin, z prawej potok Brzezina. Im wyżej tym droga i potok się oddalają od siebie. Droga zmierza ku górze, w stronę Sanki.

Łysa Góra.

Trzysta trzydzieści pięć metrów npm.

Chyba nikt nie pamięta skąd ta nazwa się wzięła. Czy rządzą tam owiane złą sławą boginki i strzygi? A może tak po prostu góra, bez drzew, wyrosła ze skał, trudna do życia i do mieszkania obrzydła komuś tak, że postanowił przezwać ją Łysą?...

Kiedy wspinamy się na nią z panią Teresą zaczyna kropić deszcz. Jak na złość, jakby jakaś siła postanowiła popsuć nam plany. Jakby wiedźma drogi nam pozakręcała i garścią błota wywinęła, bo większość ścieżki jest sucha, ale tu i ówdzie nie wiadomo skąd pojawia się grząska droga zamiast kamienistej. Kiedy dochodzimy na szczyt, odwracamy się by popatrzeć na góry i w kierunku dolinki. Ciszę dookoła przerywa jedynie szelest kropel na liściach. Za chwilę skręcimy w Zapaście i wyjdziemy na Bednarzach w pełnym słońcu. Zupełnie jakby dzisiejszego popołudnia chmur nie było. Jakby mi się te krople wody z nieba przyśniły. Albo jakby jakieś strzygi pożartować chciały...



 

Serdeczne podziękowania dla pani Teresy za wspaniały spacer i pogawędkę.




na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer
Copyright © Vivamus 2017-2025 All rights reserved
vivamus_element_preview.png
na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer na spacer
bottom of page